Dlaczego
uczniowie przez cały roku szkolny dają z siebie to klasyczne minimum, a gdy
zbliża się koniec roku, nagle budzą się z zimowego snu? Udają się do szkoły pełni
energii, chcąc zaliczyć wszystko w tydzień.
Z własnego doświadczenia wiem, że uczniowie idąc do szkoły we wrześniu chcą się
uczyć. Jednak zapał ten mija, gdy pierwszy dzień przychodzą do szkoły i faktycznie mają wziąć się za naukę. Muszą spędzić kilka godzin w ławce, a po powrocie do domu odrobić zadanie domowe. Po prostu czują się przytłoczeni. I co się dziwić, skoro prze ostatnie kilka tygodni spędzali całe dnie na przyjemnościach.
Ale dlaczego
tak trudno nam się „przestawić” na tryb nauki? To proste, dwa miesiące wolnego
to zdecydowanie za dużo, uczniowie odzwyczajają się od systematycznego
wstawania i chodzenia do szkoły. Winna jest też pogoda, która, jak można zauważyć,
zazwyczaj bywa bardziej korzystna w trakcie roku szkolnego niż w czasie
wakacji. Ale cóż, takie są polskie realia. Uczniowie widząc te palące za
oknem słońce myślą, że dalej mogą beztrosko spędzać wolny czas, więc nauka schodzi na dalszy plan.
Później już
tylko chwila dzieli nas od świąt. I znowu wolne, które rozleniwia jeszcze
bardziej nasze jeszcze nie pobudzone do działania organizmy. Po świętach
oczywiście wyczekiwanie na ferie.
I znów wolne. A więc mamy już luty, a nasze
umysły jeszcze żyją wakacjami. Potem następuje kryzys, zbyt długie
oczekiwanie na Wielkanoc sprawia, że zamiast wziąć się do roboty, zaczynamy
jeszcze bardziej się rozleniwiać, bo ile można czekać na kilka dni wolnego. Ale
w końcu są święta, upragnione i niezwykle wyczekiwane nie tylko przez
najmłodszych. I znów wolne. A od świąt już tylko chwilka do wakacji. Ale jak to -
wakacje?! Przecież dopiero były. I zaczyna się panika! Oceny nie najlepsze,
frekwencja na skraju załamania. Zarywanie nocy. Dociera do nas, że już koniec
roku
i trzeba zacząć się uczyć. Stres, ekscytacja, pobudzenie. Noce spędzone
nad książkami. Zaliczenia, terminy. Czas, który płynie za szybko, a
jednocześnie za wolno. Jest coraz cieplej. Umysł znów myśli, że są wakacje. Powtórka z rozrywki. Ale teraz o wiele łatwiej jest zmusić się do nauki.
Dlaczego? Bo już taki jest człowiek, jak mu na czymś zależy, to potrafi. A tu
wakacje za pasem, więc jest o co walczyć.
I udało się
wszystko zaliczone. Można cieszyć się wolnością.
W. Sówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.