piątek, 6 czerwca 2014

Koniec roku szkolnego - 200% normy



   Dlaczego uczniowie przez cały roku szkolny dają z siebie to klasyczne minimum, a gdy zbliża się koniec roku, nagle budzą się z zimowego snu? Udają się do szkoły pełni energii, chcąc zaliczyć wszystko w tydzień.
   Z własnego doświadczenia wiem, że uczniowie idąc do szkoły we wrześniu chcą się uczyć. 
Jednak zapał ten mija, gdy pierwszy dzień przychodzą do szkoły i faktycznie mają wziąć się za naukę. Muszą spędzić kilka godzin w ławce, a po powrocie do domu odrobić zadanie domowe. Po prostu czują się  przytłoczeni. I co się dziwić, skoro prze ostatnie kilka tygodni spędzali całe dnie na przyjemnościach.
   Ale dlaczego tak trudno nam się „przestawić” na tryb nauki? To proste, dwa miesiące wolnego to zdecydowanie za dużo, uczniowie odzwyczajają się od systematycznego wstawania i chodzenia do szkoły. Winna jest też pogoda, która, jak można zauważyć, zazwyczaj bywa bardziej korzystna w trakcie roku szkolnego niż w czasie wakacji. Ale cóż, takie są polskie realia. Uczniowie widząc te palące za oknem słońce myślą, że dalej mogą beztrosko spędzać wolny czas, więc nauka schodzi na dalszy plan.
   Później już tylko chwila dzieli nas od świąt. I znowu wolne, które rozleniwia jeszcze bardziej nasze jeszcze nie pobudzone do działania organizmy. Po świętach oczywiście wyczekiwanie na ferie.
I znów wolne. A więc mamy już luty, a nasze umysły jeszcze żyją wakacjami.  Potem następuje kryzys, zbyt długie oczekiwanie na Wielkanoc sprawia, że zamiast wziąć się do roboty, zaczynamy jeszcze bardziej się rozleniwiać, bo ile można czekać na kilka dni wolnego. Ale w końcu są święta, upragnione i niezwykle wyczekiwane nie tylko przez najmłodszych. I znów wolne. A od świąt już tylko chwilka do wakacji. Ale jak to - wakacje?! Przecież dopiero były. I zaczyna się panika! Oceny nie najlepsze, frekwencja na skraju załamania. Zarywanie nocy. Dociera do nas, że już koniec roku
i trzeba zacząć się uczyć. Stres, ekscytacja, pobudzenie. Noce spędzone nad książkami. Zaliczenia, terminy. Czas, który płynie za szybko, a jednocześnie za wolno. Jest coraz cieplej. Umysł znów myśli, że są wakacje. Powtórka z rozrywki. Ale teraz o wiele łatwiej jest zmusić się do nauki. Dlaczego? Bo już taki jest człowiek, jak mu na czymś zależy, to potrafi. A tu wakacje za pasem, więc jest o co walczyć.
   I udało się wszystko zaliczone. Można cieszyć się wolnością.

W. Sówka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.