środa, 30 marca 2016

Co słychać u naszych Olimpijczyków?


Kasia Bukalska z klasy 2a odniosła wielki sukces - została laureatką LVII Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym. W związku z tym zadaliśmy jej kilka pytań na ten temat.

Jesteś w klasie matematyczno-informatycznej. Skąd pomysł na wzięcie udziału w Olimpiadzie Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym? 

Połączenie klasy z rozszerzoną matematyką, fizyką i informatyką oraz olimpiady z przedmiotu stricte humanistycznego może wydawać się dziwne, ale tak naprawdę nie jestem odosobnionym przypadkiem. Podczas kolejnych etapów konkursu poznałam wiele osób, które znajdowały się w analogicznej sytuacji. W szkole miałam możliwość rozszerzenia wiedzy o społeczeństwie i z niej skorzystałam. A co do samej olimpiady, to tak naprawdę już jakiś czas temu stwierdziłam, że swoją przyszłą ścieżkę zawodową chcę związać z prawem i finansami. System rekrutacji na uczelnie wyższe w Polsce jest skonstruowany w ten sposób, że jeśli ktoś chce dostać się na prawo do dobrej szkoły, to musi uzyskać na maturze naprawdę wysokie wyniki. Tak więc pomysł z olimpiadą pojawił się niejako w tym kontekście. Już tytuł finalisty dawałby mi stuprocentowy wynik z matury z wiedzy o społeczeństwie, a więc było o co walczyć.

Jak wyglądały etapy olimpiady?

Podczas pierwszego etapu olimpiady wszyscy uczestnicy pisali w swoich szkołach ten sam test. Do kolejnego etapu przechodzili wszyscy, którzy uzyskali z niego min 50% możliwych do zdobycia punktów. Muszę przyznać, że to właśnie ten pierwszy test był dla mnie najtrudniejszy. Stosunkowo niewiele wtedy umiałam, a więc informacja o tym, że udało mi się przejść dalej była dla mnie dużym zaskoczeniem.

Olimpiada na poziomie okręgowym składała się z dwóch etapów - pisemnego, polegającego na rozwiązaniu testu, obejmującego tym razem również zagadnienia z tzw. programu zmiennego konkursu, który w tegorocznej edycji dotyczył bezpieczeństwa, oraz etapu ustnego, do którego kwalifikowało się maksymalnie 20% uczestników, którzy uzyskali najwyższe wyniki z testu. W okręgu śląskim zawody II stopnia odbywały się w murach Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Do etapu centralnego dostawało się 7 osób, które uzyskały najwyższy wynik łączny z testu oraz odpowiedzi ustnych. Tutaj poszło mi już znacznie lepiej - udało mi się wyjść z naszego okręgu z pierwszego miejsca.

Zawody centralne odbywały się natomiast na Wydziale Zarządzania oraz Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wzięło w nich udział 110 uczestników. Schemat wyglądał podobnie. Najpierw odbył się test, tym razem w formie komputerowej, a następnie 66 najlepszych osób brało udział w eliminacjach ustnych.

Zakwalifikowanie się do tych eliminacji było równoznaczne z uzyskaniem tytułu finalisty. Tytuł laureata otrzymywało 30 osób, które po teście oraz odpowiedzi ustnej zgromadziło na swoim koncie największą liczbę punktów. Dodatkowo dziewięciu najlepszych uczestników brało udział w quizie, który wyłonił ostatecznego zwycięzcę.

Tytuł laureata olimpiady daje Ci wiele możliwości studiów. Jak chciałabyś wykorzystać to osiągnięcie? 

Tak jak już wcześniej wspomniałam, swoją przyszłość zawodową chciałabym powiązać z dwoma dziedzinami - prawem oraz finansami. Tak więc jeśli chodzi o studia, to wybieram się na wydział prawa i administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz na ekonomię lub controlling na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.

W tym miejscu chciałabym również podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do mojego sukcesu w olimpiadzie, a więc przede wszystkim panu dr Sebastianowi Ziółkowi za pomoc, materiały, motywację i wiarę w to, że coś z tego może wyjść, moim rodzicom za wsparcie i zrozumienie, wszystkim tym nauczycielom, którzy wykazali się wyrozumiałością jeśli chodzi o moje nieobecności na zajęciach, zgadzali się na rożnego rodzaju przesunięcia zaliczeń i inne tego typu rzeczy oraz moim kolegom i koleżankom, którzy tygodniami byli zmuszeni wysłuchiwać moich przemyśleń i narzekań na temat tego konkursu, a mimo to przez cały czas trzymali za mnie kciuki i mi kibicowali.


Uczeń klasy 2b, Piotr Pietruszka, na początku kwietnia weźmie udział w finale XXXIX Olimpiady Języka Niemieckiego. Zapytaliśmy go, jak wyglądają jego przygotowania do eliminacji centralnych oraz czy jego zdaniem warto brać udział w olimpiadach: 

Przygotowania są całkiem różnorodne. Począwszy od gramatyki aż po historię i kulturę Niemiec przygotowuję się na część pisemną i ustną. Moją uwagę skupia głównie część ustna, czyli przygotowanie informacji o lekturach i zagadnienia na temat polityki i społeczeństwa niemieckiego. Zawsze warto brać udział w olimpiadach. Są one okazją, żeby pokazać swoje siły i umiejętności.

Kasi serdecznie gratulujemy sukcesu, a Piotrkowi życzymy powodzenia podczas etapu finałowego!

Julka Gorol

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.