sobota, 28 września 2013

Mini - wywiady z uczniami na maksa

Pierwszy miesiąc nowego roku szkolnego dobiega końca, postanowiliśmy zapytać naszych nowych kolegów  i koleżanki z klas pierwszych o ich wrażenia, dotyczące rozpoczęcia edukacji w naszej szkole.

Co prawda to dopiero początek, ale czy odczuwasz dużą różnicę pomiędzy gimnazjum a liceum?
Igor, kl. Ie1: Tak, w tej szkole jest dużo lepiej. W gimnazjum nie mogłem już wytrzymać. Miałem dosyć tamtej szkoły.
A jak czujesz się w swojej nowej klasie?
Igor: Świetnie ! Uważam że moja klasa jest najlepsza ! Mamy najlepszych ludzi, wszyscy się świetnie dogadujemy, jest naprawdę super.






Jakie są Twoje wrażenia po pierwszych tygodniach pobytu w nowej szkole? 
Ola, kl. Ib1 : Ogólnie dobre, atmosfera jest miła. I nie czuję się `inna` jako pierwszoklasistka wśród starszych uczniów. 
Czy jest coś, co Cię zaskoczyło, czego się nie spodziewałaś?
Ola:  Tak, nauczyciele ;) Są naprawdę mili!








Co Ci się najbardziej spodobało w szkole?
Tomek, kl. Ib2 : To, że pierwszy raz od 3 lat mam na 8:50 ! To jest duży plus.. J I nasza nauczycielka z matematyki. Chodzi o sposób nauczania. Myślę, że wreszcie się czegoś nauczę.
Czy jest coś, czego Ci brakuje tutaj, a co było w gimnazjum?
Tomek: Tak, długie przerwy… Co prawda jest tutaj 20-minutowa a aż tak długiej w gimnazjum nie było, ale jest też dużo krótkich, 5-minutowych. W poprzedniej szkole 5-minutowa była tylko jedna. 





Co sądzisz o naszych nauczycielach?
Julia, kl.Ie1: Moim zdaniem są w porządku.
Czy uważasz, że ich metody nauczania bardzo się  różnią od tych w gimnazjum?
Julia: Od razu dało się zauważyć, że są bardziej wymagający i traktują nas poważniej. 








Jesteś w klasie akademickiej, ja z resztą też. Mamy nowe przedmioty i w klasach o naszym profilu raz w miesiącu, piątki wyglądają trochę inaczej.. mam na myśli zajęcia z wykładowcą akademickim. Co o tym sądzisz?
Maja, kl.Ie1: Mieliśmy dopiero jeden przedmiot z tych nowych - kulturę języka z retoryką. Bardzo mi się podobało. Mamy bardzo miłą panią i jest naprawdę fajnie.
Co sądzisz o pomyśle z wykładami?
Maja: Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł, jestem ciekawa jak to będzie.




Rozmawiała Tosia Adamowicz




Magiczne 21

"Będę się więcej uczyć", "Ograniczę korzystanie z komputera", "Zacznę systematycznie ćwiczyć", "Będę kładł się wcześniej spać", "Będę czytać więcej książek". Brzmi znajomo? Nowy rok szkolny, nowe postanowienia, a jak to naprawdę jest z ich spełnianiem?



Początek nowego roku szkolnego zyskał rangę niczym Nowy Rok, a zapomniane styczniowe "postanowienia noworoczne" powracają w nowym, wrześniowym, wielkim stylu. Pierwszy tydzień września, pełna mobilizacja, wspaniałe przygotowanie do zajęć, aktywne spędzanie popołudnia. Tydzień dobiega końca i nasze zamiary "wielkiej życiowej zmiany" kończą się razem z nim. Kto za tym stoi? Pani WYMÓWKA! Każdy z nas pewnie wie, jak dobry jest w ich wynajdywaniu. Jak wprowadzić coś nowego do naszego schematu dnia, żeby nie ponieść porażki?
W jeden dzień nie wyrobiłeś sobie nawyku więc w jeden dzień też go nie zmienisz, ale w 21 dni już tak! To możliwe! Główną przyczyną rezygnacji z naszych postanowień jest przytłaczająca myśl o wielkiej zmianie. Wizja wprowadzenia urozmaiceń w nasze życie i praktykowania ich staje się dla nas nudna - w efekcie rezygnujemy.
Zmień strategię!
Pomyśl, że Twoje postanowienie wykonujesz tylko przez 21 dni. Nic więcej! Po trzech tygodniach znów będziesz mógł wrócić do swoich starych przyzwyczajeń. Ważne jest, aby nie narzucać sobie wielkiego wyzwania na sam początek.  Za każdym razem, gdy chcesz się poddać, pomyśl: "Przecież to tylko 21 dni, dam radę!". Dobrym sposobem jest przygotowanie 21 karteczek i odrywanie ich kolejno każdego dnia po wykonanym zadaniu.
Co dzieje się podczas 21 dni?
Nie przypadkowo akurat ta liczba jest kluczowa. 21 dni - tyle właśnie potrzeba do wyrobienia sobie trwałego nawyku. Wpadniesz w nałóg "nowego życia", a dzień bez Twojego postanowienia stanie się dla Ciebie dniem straconym. Dodatkowo, 21 dni to wielka motywacja. Po tym czasie widzisz efekty, już wiesz czy było warto i co nowe nawyki wniosły do Twojego dnia. Poza tym, skoro wytrzymałeś 3 tygodnie, dlaczego nie miałbyś wytrzymać kolejnych trzech? To wielka motywacja!
Gdy przychodzi kryzys…
Każdego napotka kryzys - tak już po prostu jest. Najważniejsze, aby w chwili słabości nie rezygnować! Pomyśl tylko, wytrwałeś kilka dni, a teraz chcesz to zmarnować w jeden dzień? Nie warto! Zagospodaruj swój wolny czas, który zyskałeś po odrzuceniu starych przyzwyczajeń. Zajmiesz, dzięki temu, swoje myśli innymi zajęciami, a dawne nawyki odejdą w kąt. Każdego dnia myśl o sukcesie! O tym, że to Ty go osiągniesz. Każdego dnia jesteś bliżej. Jeśli zaczniesz DZISIAJ to efekty zobaczysz dzień WCZEŚNIEJ! Największym źródłem sukcesu jest wyobrażanie sobie siebie, jako Człowieka Sukcesu. Pochwal się znajomym i rodzinie! To jak podpisanie cyrografu - publiczna deklaracja, o której wszyscy będą Ci stale przypominać i o której spełnienie będziesz nieustannie wypytywany. Tylko pomyśl, już niedługo, z dumą powiesz im: „UDAŁO SIĘ, BYŁO WARTO”!
Życzę Wam wszystkim, abyście odważyli się spróbować zmienić swoje życie! Małymi kroczkami osiągniecie wielki sukces!

Jessika Miozga 
Krótka tyrada o moich-Twoich problemach


Sobota. Wertuję podręcznik historii. Werter. Usiłuję. Wszystko, co postanowiłam osiągnąć wierząc, że nie jest to ponad moje siły. Jest trzeci tydzień września. Czytelniku, nie jest moim celem roztaczanie przed Tobą pesymistycznych wizji, ale zabawa dopiero się zaczyna.

Menes, Cheops, Chefren, Mykerinos. Każdy dzień wygląda tak samo. Gdzie się podziała ta spontaniczność sprzed trzech tygodni? Wracam wieczorem. Zaczyna być ciemno. Żegnaj lato. Nie jeść, nie spać, nie rozmawiać, wkuwać historię. Niszczyć jakiekolwiek więzy rodzinne, które udało się wypracować podczas 2 miesięcznej izolacji od świata dat i liczb. Chodzę zirytowana, sama nie wiem czym konkretnie. Godziną? Ilością nauki? Angielski . Hej, boję się wiesz? Niedawno zadałam bardzo ważne pytanie moim znajomym. Czy czułeś kiedy przekraczałeś granicę pomiędzy dzieciństwem a dorosłością? Każdy odpowiadał przecząco, nie mogłam się z nimi utożsamić. Francuski . Przygotowywałam się na to psychicznie już od dawna, wiedziałam, że ten rok będzie tym, w którym czeka mnie wiele zadań. Oczekiwania atakują mnie z każdej strony. Czy to w szkole, kiedy przygotowuję się do matury, czy to w domu, gdzie niezdarnie przygotowuję obiad. WOS. Dopadła nas codzienność. Polski .Uczę się, uczę bo nauka jest moim jedynym wybawieniem. Chce się stąd wyrwać, pójść w Twoje ślady. Wiesz, że mnie motywujesz? Ciągniesz mnie do góry. Konkurs. Tak wiele do zrobienia. Olimpiada. Próbowałam z marszu coś napisać. Strona A4, z trudem wypracowana, nie wiem na ile poprawna. Zadanie domowe. Znowu się obawiam. Podołam? Zajęcia dodatkowe. Gdzie miejsce na zajęcia dodatkowe?! Historia. Chyba poczułam się źle.  Coś ucieka. Polski. Obawiam się, że mogłam Cię urazić. Moje irracjonalne obawy, przysłaniające rzeczywistość. Nie mam czasu.  Angielski.  „Znów ostrzem twardej mowy ćwiartuje bezmyślnie, w afekcie Twą wrażliwość”. Francuski . Po policzku spłynęła mi łza. Nie mam chwili do stracenia, niech płynie, szkoda sekund na jej otarcie. Amenchotep IV, Tutenchamon, Ramzes II Wielki. Fajnie byłoby poczytać książkę czy obejrzeć serial. Biografia Mickiewicza. Wyrzuciłam ze swojego świata muzykę. Bezczynnie spędzać czas….. nie mam czasu. Matematyka. Milion.Pomysłów.Na. Minutę. Coś. Mnie. Powstrzymuje. Obawa. WOS.

Odłożyłam podręcznik. Rozejrzałam się po pokoju, nie wiedziałam za co się zabrać. Nie miałam ochoty na muzykę, na książkę, na film. Sparszywiałam. Po krótkiej chwili siadłam przy stoliku i otworzyłam niedokończony fragment Dziadów.
W takiej scenerii, w takim towarzystwie obudziłam się rano. Dziad pozna dziada. 

Karolina Kocielińska