Magiczne 21
"Będę się więcej uczyć",
"Ograniczę korzystanie z komputera", "Zacznę systematycznie
ćwiczyć", "Będę kładł się wcześniej spać", "Będę czytać
więcej książek". Brzmi znajomo? Nowy rok szkolny, nowe postanowienia, a
jak to naprawdę jest z ich spełnianiem?
Początek nowego roku szkolnego zyskał rangę niczym
Nowy Rok, a zapomniane styczniowe "postanowienia noworoczne"
powracają w nowym, wrześniowym, wielkim stylu. Pierwszy tydzień września, pełna
mobilizacja, wspaniałe przygotowanie do zajęć, aktywne spędzanie popołudnia.
Tydzień dobiega końca i nasze zamiary "wielkiej życiowej zmiany"
kończą się razem z nim. Kto za tym stoi? Pani WYMÓWKA! Każdy z nas pewnie wie,
jak dobry jest w ich wynajdywaniu. Jak wprowadzić coś nowego do naszego
schematu dnia, żeby nie ponieść porażki?
W jeden dzień nie wyrobiłeś sobie nawyku
więc w jeden dzień też go nie zmienisz, ale w 21 dni już tak!
To możliwe! Główną przyczyną rezygnacji z naszych postanowień jest
przytłaczająca myśl o wielkiej zmianie. Wizja wprowadzenia urozmaiceń w nasze
życie i praktykowania ich staje się dla nas nudna - w efekcie rezygnujemy.
Zmień
strategię!
Pomyśl, że Twoje postanowienie wykonujesz tylko
przez 21 dni. Nic więcej! Po trzech tygodniach znów będziesz mógł wrócić do
swoich starych przyzwyczajeń. Ważne jest, aby nie narzucać sobie wielkiego
wyzwania na sam początek. Za każdym
razem, gdy chcesz się poddać, pomyśl: "Przecież to tylko 21 dni, dam
radę!". Dobrym sposobem jest przygotowanie 21 karteczek i odrywanie ich
kolejno każdego dnia po wykonanym zadaniu.
Co
dzieje się podczas 21 dni?
Nie przypadkowo akurat ta liczba jest kluczowa. 21
dni - tyle właśnie potrzeba do wyrobienia sobie trwałego nawyku. Wpadniesz w
nałóg "nowego życia", a dzień bez Twojego postanowienia stanie się
dla Ciebie dniem straconym. Dodatkowo, 21 dni to wielka motywacja. Po tym
czasie widzisz efekty, już wiesz czy było warto i co nowe nawyki wniosły do
Twojego dnia. Poza tym, skoro wytrzymałeś 3 tygodnie, dlaczego nie miałbyś
wytrzymać kolejnych trzech? To wielka motywacja!
Gdy
przychodzi kryzys…
Każdego napotka kryzys - tak już po prostu jest.
Najważniejsze, aby w chwili słabości nie rezygnować! Pomyśl tylko, wytrwałeś
kilka dni, a teraz chcesz to zmarnować w jeden dzień? Nie warto! Zagospodaruj
swój wolny czas, który zyskałeś po odrzuceniu starych przyzwyczajeń. Zajmiesz,
dzięki temu, swoje myśli innymi zajęciami, a dawne nawyki odejdą w kąt. Każdego
dnia myśl o sukcesie! O tym, że to Ty go osiągniesz. Każdego dnia jesteś
bliżej. Jeśli zaczniesz DZISIAJ to efekty zobaczysz dzień WCZEŚNIEJ!
Największym źródłem sukcesu jest wyobrażanie sobie siebie, jako Człowieka
Sukcesu. Pochwal się znajomym i rodzinie! To jak podpisanie cyrografu -
publiczna deklaracja, o której wszyscy będą Ci stale przypominać i o której
spełnienie będziesz nieustannie wypytywany. Tylko pomyśl, już niedługo, z dumą
powiesz im: „UDAŁO SIĘ, BYŁO WARTO”!
Życzę Wam wszystkim, abyście odważyli się spróbować
zmienić swoje życie! Małymi kroczkami osiągniecie wielki sukces!
Jessika Miozga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.